wtorek, 28 czerwca 2011

Słowo na Środę ....


Oto prawdziwe oblicze naszego kraju. Po raz pierwszy zgadzam się z panią Środą. 
Jak wyraźne musi być zjawisko lekceważenia zdania obywateli a nawet powiem więcej - ograniczenia swobód obywatelskich i " zamordyzmu" żeby nie pojechać Rydzykiem - totalitaryzmu ... żeby spowodować tak ostrą krytykę ze strony  środowisk zdecydowanie do tej pory pro- rządowych ...

Zresztą poczytajcie sami :


"Komorowski powinien wstydzić się przed Obamą"

Magdalena Środa
wp.pl
wp.pl | dodane 2011-05-30 (07:15)
"Komorowski powinien wstydzić się przed Obamą" Prezydent Barack Obama i prezydent Bronisław Komorowski(fot. PAP / Jacek Turczyk)
Obama był w gorszej sytuacji niż Breżniew. I sekretarz ZSRR widział przynajmniej sztucznie zgonione tłumy. Obama widział wyłącznie policję, straż miejską, ponure puste ulice, lub nielicznych kierowców, którzy godzinami stali na skrzyżowaniach, bo przyzwolenie na jakikolwiek ruch zagrażało reputacji polskiej władzy. Na miejscu Komorowskiego spaliłabym się ze wstyduMagdalena Środa
Żaden cywilizowany, suwerenny kraj na świecie nie wyrzuciłby 2 milionów mieszkańców z miasta po to, aby prezydent obcego mocarstwa czuł się bezpiecznie. W żadnym kraju władza nie ma takiej pogardy dla praw i swobód obywateli - tak się dzieje tylko w Warszawie i może w Kabulu. Obama był w gorszej sytuacji niż Breżniew, bo zobaczył Warszawę wyglądającą jak wielki plac więzienny, gdzie jest czysto i pusto. Dla Breżniewa przynajmniej zganiano tłumy - pisze Magdalena Środa w Wirtualnej Polsce.


Wizyta Baracka Obamy pokazała, w jak wielkim stopniu nasze państwo dziedziczy kompleksy polskiego zaścianka, komunistyczne metody sprawowania władzy i ogromną pogardę dla obywateli. Władza uznała, że nic tak nie szkodzi bezpieczeństwu prezydenta, jak mieszkańcy miasta, w którym przebywa. Toteż cały wysiłek i wielkie pieniądze skupiono na tym, by obywateli się pozbyć, a miasto przedstawić jako wielki plac więzienny, gdzie jest czysto, pusto i gdzie przebywają wyłącznie specjalne służby. Udało się!


REKLAMA Czytaj dalej



Obama był w gorszej sytuacji niż Breżniew. I sekretarz ZSRR widział przynajmniej sztucznie zgonione tłumy. Obama widział wyłącznie policję, straż miejską, ponure puste ulice, lub nielicznych kierowców, którzy godzinami stali na skrzyżowaniach, bo przyzwolenie na jakikolwiek ruch zagrażało reputacji polskiej władzy. Na miejscu Komorowskiego spaliłabym się ze wstydu, że państwo na czele którego stoi, jest tak wystraszone, tak czołobitne wobec obcej władzy, że potrafi zamienić stolicę w pustynię, byleby tylko pokazać, że prezydent USA jest znacznie ważniejszy niż obywatele.

To, co się działo w czasie wizyty Obamy w Warszawie dowodzi kompletnego braku profesjonalizmu służb, bo co to za służby, który troszczą się o bezpieczeństwo jednej osoby kosztem dwóch milionów. W żadnym innym cywilizowanym kraju na świece nie paraliżuje się życia miasta, by ubezpieczyć jedną wizytę.

Być może wymagania takie stawiała strona amerykańska. Ale też żaden cywilizowany, suwerenny kraj na świecie nie przystałby na takie warunki. Londyn, Paryż, Berlin czy Madryt nie wyrzucają swoich mieszkańców, by prezydent obcego mocarstwa czuł się bezpiecznie. Robi się tak być może w Kabulu. I w Warszawie. W żadnym kraju władza nie ma takiej pogardy dla praw i swobód obywateli. W Warszawie było w jak w stanie wojennym, gdzie z obywatelami, dla zapewnienia spokoju można było zrobić wszystko. Niewiele widać od tamtych czasów się zmieniło.

Wywożono samochody nawet z miejsc oddalonych o kilka kilometrów od trasy przejazdu, zamykano restauracje i sklepy (czy państwo zwróci właścicielom za poniesione straty?), odstraszano turystów, stawiano zasieki, wieszano sznury, które miały oddzielać radosny tłum od radosnego prezydenta, a tymczasem one wisiały w pustce, jak liny czekająca na wisielca.

Oczywiście wszystko to ułatwiło pracę BOR-owi i innym dzielnym chłopcom od bezpieczeństwa. Mogli bawić się swoimi gadżetami, bronią, nasłuchem, kamizelkami kuloodpornymi, bo mieli pewność, że jeśli ktoś komuś zagraża to tylko oni samym sobie.

Magdalena Środa specjalnie dla Wirtualnej Polski

czwartek, 23 czerwca 2011

Kabarrrrre ....czy kolejna wygrana premiera Tuska ?

Z dziką radością obywatela Rzeczypospolitej kolejny raz zauważam że :  " Ma się ten Rząd !

I choć zapracowany ten nasz premier okrutnie ... ale za to jaki gość ... znalazł czas żeby pograć z dzieciaczkami w piłeczkę ... facio jest cool ... luzaczek ... kiboli się nie boi ...

Z cała pewnością cały nasz "demokratycznie wybrany" -  nie boi się dzieci jak już zresztą wspominałam we wcześniejszym wpisie o karuzelach ...

Czyż to nie śliczny obrazeczek ? 

 Szef wielkiego, silnego, europejskiego państwa .... i zwykły chłopiec co chciał zagrać z nim w piłeczkę kopaną ...i proszę - szef nachyla się nad potrzebami najmniejszych, dostrzega i wysłuchuje ich ... i jak dobry ojciec, wujek czy sąsiad- dziadzia ... odkłada na później ważne sprawy państwowe - zakłada gacie i szalik ... i GRA !
Ale co to za GRA ... mistrzowska, wirtuozerska, wodzowska !

Wódz i jednostka , wódz i tłum .... piękne i wzruszające. Szczególnie jak dodać do tego stojącą w tle " żonusię - myszusię" , córeczkę - gwiazdeczkę czy synka - tacinka ... że o naprostowanym dziadku ( nie dziadzi ) wujecznym nie wspomnę...

Bawimy się ! Bawimy ! Naszym krajem, naszymi biednymi obywatelami, naszymi uczuciami ...
Kabareeee .... kabareeeeeeee ....kabareeeeeeeeeeeeee

Powinno być FAJNIE - bo przecież według premiera Tuska właśnie na BYCIU FAJNYM - polega rządzenie własnym krajem ...

Tylko dlaczego ci głupi kibole tego nie rozumieją ? - a może Polska to sami kibole ...?!



DrukujAAA

Tusk grał w piłkę z dziećmi; kibice: "Donek do Pacanowa"



Donald Tusk z młodymi piłkarzami
Donald Tusk z młodymi piłkarzami (fot. PAP / Bartłomiej Zborowski)

    Wiadomości dnia

Premier Donald Tusk rozegrał mecz piłki nożnej z młodymi zawodnikami z Ełku. W czasie meczu, poza stadionem, kilkudziesięciu kibiców Legii Warszawa protestowało przeciwko działaniom rządu wobec kibiców i zamykaniu stadionów.

Mecz rozegrany na warszawskim stadionie Agrykola, to efekt listu, który w marcu 2011 r. do kancelarii premiera przesłał dziewięcioletni Maksymilian, zawodnik UKS Rona 03 Ełk. "Chciałbym z Panem zagrać mecz. Proszę odesłać odpowiedź, datę, kiedy będę mógł grać i na jakim stadionie oraz jak mam się przygotować" - napisał młody piłkarz. List trafił do premiera, który zaprosił drużynę chłopca do Warszawy.

W środowym meczu w obu zespołach grali młodzi zawodnicy z Ełku, a wraz z nimi w jednej drużynie wystąpili: premier Tusk i piłkarz Legii Michał Kucharczyk, a w drugiej - zespole trenera reprezentacji Polski Franciszka Smudy - były gracz Legii i reprezentacji Cezary Kucharski. Mecz zakończył się wynikiem 5:2 dla drużyny, w której grał Tusk.



REKLAMACzytaj dalej




W czasie meczu, poza stadionem Agrykoli, kilkudziesięciu kibiców Legii protestowało przeciwko działaniom rządu wobec kibiców. Kibice wywiesili transparenty: "Donek wróć do Pacanowa" i "Europa z was się śmieje, gdzie są drogi i koleje".



Kibice krzyczeli m.in.: "Donald matole, twój rząd obalą kibole", "Gdy zamknąłeś nam stadiony będziesz z tego rozliczony", "Są tu kibole, więc zamknij też Agrykolę", "Matołowi nie podawaj", "Donald, czy już zapomniałeś, jak w Bydgoszczy rozrabiałeś", "Zamiast zająć się drogami, kopiesz piłkę z dzieciakami".

Tusk pytany o zarzuty kibiców Legii powiedział, że ci, którzy dotkliwie odczuli, że rząd wziął się za walkę z "chuliganką", od czasu do czasu mu dokuczają. - Znaleźli kolejny pomysł, ja się cieszę, bo w jakimś sensie zobaczyliśmy dwa światy - powiedział premier.

Dodał, że dla niego nadzieją piłki są ci chłopcy, z którymi grał. - Wydaje mi się, że z nich wyrosną kibice, o których marzymy i piłkarze, o których marzymy - mówił Tusk. Powiedział też, że "świetny pomysł Maksymiliana dał pretekst, żeby promować sportowy tryb życia".

- Był doping, chłopcy byli szczęśliwi, bo poczuli atmosferę prawdziwego stadionu. Doping (chodzi o okrzyki kibiców Legii) był kulturalny, bez jednego bluzgu, więc jest postęp, udało nam się wychować nawet tak niesforną widownię - żartował Tusk.

W opinii premiera, chłopcy z Ełku bardzo dobrze grają w piłkę. - Od początku starali się podawać, wielka pasja, nie cofali nóg, marzą o zwyciężaniu. Duża rzecz - ocenił Tusk. Młodzi piłkarze podarowali premierowi koszulkę i szalik swojego klubu.

Drużyna z Ełku trenuje od dwóch lat. Jej największym, dotychczasowym sukcesem jest pierwsze miejsce w turnieju "Z podwórka na stadion" w kategorii rocznika 2001. Zespół bierze też udział w rozgrywkach Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej w Olsztynie.

Tusk zapewnił też, że z powodu tego, iż w godzinach pracy grał w piłkę, będzie pracował o dwie godziny dłużej.
(bart)



Ps : Spójrzcie na wynik meczu... Nasz premier znowu wygrał ... ciekawe czy to się przełoży na notowania przedwyborcze  ????                      : ))))
Acha, popatrzcie na minę naszego najmilszego - czyż nie z taką samą dokładnie minką bawi się radośnie z Angelką i Wołodką ? Mołodziec !


                                                                    wasza @ w wakacyjnym błogostanie !


A teraz se pogramy i my :

wtorek, 21 czerwca 2011

Nasi-Milasi... czyli pakcik w pakiecie !

Bo to sie zwykle tak zaczyna ... sam nie wiesz o tym jak i gdzie ... po prrrrrrrrrrostu wzięła cie dziewczyna ...trrrrrrrra...la...la...la..la..la ....

Angela Merkel i Donald Tusk

Z okazji dnia przyjaźni Polsko-Niemieckiej kanclerz Merkel poprowadzi obrady sejmu razem z rozanielonym ( jakby mu gołąbek pokoju na eb narobił ) Tuskiem .... ( I ta łapka na ramieniu ! ...mówi, oj mówi ! )


Ciekawe kiedy Miedwiediew albo Putin przyozdobiony kotylionem przed pałacem namiestnikowskim będzie przyjmował defiladę wojsk polskich razem z czapkującym Bul -Komorowskim ?


Ciekawe, że Nasi - Milasi wyspecjalizowali się w lizaniu ... jeden wsiegda liże na wschód a drugi furt na zachód ...
 Dochodzą widać do wniosku że stara przyjaźń nie rdzewieje !


Moi dziadkowie przewracają się w grobach,( choć jeden z nich dziadek Władysław Zelenay zabity przez szwabów na terenie ruskich grobu przecież nie ma i nie wiadomo gdzie te psy rzuciły jego ciało !!! )


GRUNT TO WYPRÓBOWANI PRZYJACIELE ! ( A może jakiś nowy pakcik w pakiecie ?


                                                                                                  ??? @


Mówię językiem nienawiści ? ... Nie, to tylko język PAMIĘCI ... a zresztą ZA CO mam ich kochać i szanować ?!  .... może mi ktoś powie ?

A przy okazji przeczytajcie :  http://www.pluszaczek.com/2010/06/05/stenogramy-z-czarnych-skrzynek-tu-154m-%E2%80%93-falszerstwo-%E2%80%93-czesc-iv/
    

czwartek, 16 czerwca 2011

Z obłoków na ziemię ... fragmenty

Ech, te przypadki !

Świat jest jednym wielkim przypadkiem !

 Inna sprawa, że jednym udaje się nie wpadać w pułapki przypadków ... ja niestety wpadam ...
 Dziś znów nie mogę otworzyć mojej wirtualnej ( bo na wp.) starej szafy...szafababel.bloog.pl

Wirtualna szafa zacina się niestety coraz częściej. Objaw "zacinania się" nasila się wraz z ilością wpisów politycznych ( do tej pory myślałam że tylko w starej szafie) teraz okazało się, że i w nowej !

Nie żeby Google blokowały wpisy - co to to nie. Tu obowiązuje zasada wolności słowa ...

Ale jednak połączone wspólną nazwą meble ... wpływają widać na siebie nawzajem i dziwaczne zacięcia starej szafy dziwnym trafem zbiegają się z wpisami politycznymi w nowej. Przybiera to już nawet rodzaj zabawy :
- jak wy mnie tu - to ja wam tam ... jak ja wam tu to - to tam nie da się wejść ...

Wot szutniki jakieś ! Widać chcą mnie zmusić żebym zamknęła starą szafę   : )))))) 

Dobra, ale ja dziś chciałam na inny temat ( chciałam w starej ale się nie otworzyła - więc napisze w nowej a potem skopiuję )

..............................................................................................


Otóż byłam wczoraj na magicznym spotkaniu w Aninie u Aldony Kraus. Jak co roku był to wieczór poświęcony księdzu Twardowskiemu. W anińskim domu ksiądz Jan spędzał wakacje. Teraz każdego roku odbywa się tu spektakl słowno-muzyczny poświęcony jego poezji.

Tym razem mieliśmy wyjątkowa przyjemność oglądania  " Z obłoków na ziemię", gdzie rolę księdza Twardowskiego grał Jan Nowicki a muzycznie towarzyszyli mu muzycy krakowscy : Cezary Chmiel i Marek Stryszewski.

Genialne ! prawdziwa uczta poetycko - muzyczna. Najlepsza recytacja poezji Twardowskiego jaką kiedykolwiek słyszałam. Brawo dla mistrza Nowickiego ! Potwierdza swoją wielkość !

A muzyka ? Muzyka rewelacyjna, porywająca, współbrzmiąca ze słowem. Grane na saksofonie i trąbce przez Marka Straszewskiego solówki  ... absolutna zgodność brzmienia ...

Zaskakujące modlitwy Zdrowaś Mario i Ojcze nasz mówione na podkładzie jazzowym ... zupełnie nowe i odkrywcze ... k-a--p-i-t-a-l-n-e ...

Można dostać płytę (myślę, że w internecie znajdziecie) Ja kupiłam wczoraj. Będę jej słuchać siedząc w swoim zielonym ogrodzie - smakując jak drinka z lodem solówek na trąbce, saksofonie i flacie

Wieczór zakończyłam u Joli Wolskiej ( wczorajszej solenizantki) do później nocy dyskutując " trochę politycznie" z Marcinem, który jak co dzień pisze...pisze...pisze..pisze... swoje niezwykłe książki.

Nie mogę jednak zdradzić o czym będzie najnowsza powieść ... niedługo znajdziecie ją w księgarni ... : )))



                               Buziaki ! wasza roz-anielona i roz-aniniona jeszcze @

Ps:  Aldona jak zwykle czarująca i  moja Zosia od kwiatków urocza !

wtorek, 14 czerwca 2011

Wolę małpę !

Tylko małpa nie zmienia poglądów ... ale żeby tak często i radykalnie ? .... pani Joasiu ....



"Już dawno przekroczyła granicę przyzwoitości"



I jak tu ufać politykom ... wierzyć w obiecanki, piękne słowa że : Polska jest najważniejsza !
Ściema dla motłochu ... kiełbasa z papieru toaletowego... gówno prawda !



Choć w sumie jak się pomyśli - to w końcu znalazła pani dla siebie najlepsze miejsce z możliwych, czyli  - PO

Tu rzeczywiście pani pasuje ... tylko trzeba było tak od początku a nie kręcić i udawać patriotkę ...

W tej formacji w końcu się pani wybije jak Radzio Sikorski  - tu wieczna szczęśliwość i dobrobyt  ... lukrowane hasła na twarze i kagańce na mordy obywatelom. ( Skąd my to znamy ? Takim szczęśliwym ustrojem był przecież u nas socjalizm - a więzienia pełne.,Teraz też to samo się zaczyna - inwigilacja i zdalne sterowanie, formowanie wyborców i pranie mózgów. Jeszcze trochę a PR organizować będzie wiece i pochody ku czci jedynych wybranych. Kiedyś PR - to byli tzw - POLITYCZNI - teraz z europejska PR ... a szczuje te same )

CAŁA WŁADZA W JEDNYCH ŁAPACH - TO I MAMY ZA SWOJE !

Nawet g ...niane TVN dziś rano podało wiadomość że nasz podobno niezawisły i demokratyczny sąd skazał dziewiętnastolatka z jakiejś małej polskiej mieściny na dziewięć miesięcy więzienia  za to że farbą na murze napisał :
jeb ... rząd , jeb ... polityków ...( co zresztą potem szybko z pomocą tatusia zamalował )


LUDZIE GDZIE MY ŻYJEMY !

Nierządzik tak się boi że wsadza do pierdla dzieci ?!  A kilka dni temu baloniki do nieba nierządzik puszczał z dziatkami ...bajki im czytał - taki kochający i tolerancyjny ...KARUZELKĘ PRZED PAŁACEM SE POSTAWIŁ ...

KIBOLE KRZYCZCIE GŁOŚNIEJ NA STADIONACH TO ZIMĘ PRZECZEKACIE W PUDLE -
Ciepło, może nie miło ale za państwowa kasę ... i to za co ? za ordynarne słowa, które słyszymy w tramwajach na co dzień ?  Przecież był czas przywyknąć. H... i k...wa  - jak przerywnik przy obiedzie zamiast bekania ...

WŁAŚCIWIE TO NAWET NIE WIEM  DLACZEGO ZROBIŁAM TEN WPIS ...
Po kuta mi się denerwować ... kiedy większości się "podobuje" ...

To smutne, ale czasem mam wrażenie, że ludzie są tak zmęczeni i otumanieni całą polityczną sytuacją w naszym kraju, że wyłączają myślenie żeby nie musieć podejmować trudnych wyborów .... i biorą co dają czyli ładnie opakowaną ŚCIEMĘ !

Ciekawe kiedy w końcu zobaczą i uświadomią sobie - jak bardzo są manipulowani ...   


.................................................................................?!


i choć tylko małpa nie zmienia poglądów ....

 


JA JEDNAK - ZDECYDOWANIE WOLĘ MAŁPĘ !





czwartek, 2 czerwca 2011

Nie boi sie dzieci ... i wpuszcza je przed pałac ...

I proszę Pan Prezydent nie boi się dzieci ! ... wpuszcza je  przed pałac, czyta im bajki....
( Dokładnie tak intonując jak podczas swoich przemówień)

Zaprawdę to sprawa głowy Państwa czytać bajeczki dzieciom ....cudnie !

Szkoda że wiele matek w Polsce nie ma co położyć swoim dzieciom na kanapkę, że już nie wspomnę o prezencie z okazji tego pięknego święta...

To jest opieka państwa ? To jest polityka pro-rodzinna ?

Wstyd robić sobie takie jaja przedwyborcze i dorabiać swojemu rządowi dobrotliwa gębę ...

Brzydzi mnie to ! ...

Choć może w końcu mamy przed pałacem namiestnikowskim cyrk i prawdziwa karuzelę .... czyli to co powinno się tam od katastrofy smoleńskiej znajdować ...

Premierowi zależy tylko na tym ( sama słyszałam) żeby o nim mówili "fajny gość" a prezydent puszcza " Baloniki do nieba" ... ŻENADA ...


Prezydencka para na wesoło uczciła Dzień Dziecka - Dzień Dziecka w Pałacu Prezydenckim

4/15

Pod Pałacem Prezydenckim zagościła radość - Dzień Dziecka w Pałacu Prezydenckim