Kolejny raz Stara Szafa się zacięła.
Wczoraj zrobiłam wpis z okazji dnia mężczyzn - a dziś blokada " nie udało się wejść na twojego blooga" ...
Pewnie za pięćdziesiąt lat nasze wnuki będą się śmiały z dziadków na jakim archaicznym sprzęcie musieli pracować - na razie pozostaje nam jedynie westchnąć i pogodzić się...
Doroślejemy, dojrzewamy, starzejemy się ...po długich i bolesnych walkach o prawdę, o rację ... pogodzeni z tym czego zmienić nam się nie udało ...
Życie uczy nas pokory ... i to jak boleśnie ... : ((((
Wczoraj wieczorem Alek zakomunikował mi, że MUSI coś wydrukować .... O.K powiedziałam więc, żeby zrobił to od razu - ale on oczywiście wolał grać na komputerze i oświadczył spokojnie, że zdobi to jutro ...
Uśmiechnęłam się tylko rozbawiona jego odpornością na doświadczenia, ponieważ wielokrotnie sprawy, które zostawiał na potem okazywały się POTEM nie do załatwienia z powodów różnych.
Za każdym razem ze spokojem powtarzałam mu, żeby PRZEWIDYWAŁ i przygotowywał sobie wszystko wcześniej ale wiecie jaką siłę ma słowo matki-gderaczki ?
Właśnie - dziś rano po raz kolejny mój "kiepski" jak twierdzi Alek komputer "odkazał" i odmówił wydrukowania pracy domowej na dzisiaj - tak więc młody wojownik tłukąc ( oczywiście w przenośni) baranim łbem ( również w przenośni bo by się obraził ) o ścianę i tocząc ( oczywiście przenośnia ) pianę z pyska wypruł obrażony na zły i przeciwny mu świat i głupie komputery ... i oczywiście, jak zwykle, spóźniony na pierwszą lekcję ...
Życie uwzięło się na niego ! Komputery uwzięły się na niego ! Nauczyciel angielskiego uwziął się na niego !
Dlatego, na złość życiu i światu wyjdzie z domu głodny ( bo z powodu głupiego komputera matki ) nie miał czasu zjeść śniadania ) ... i jego młode ciało nie urośnie, nie rozwinie się prawidłowo, wychudnie ...a jego umęczony głodem i stresem mózg nie da zmusić się do pracy nawet pod groźbą jedynki z geografi !!!
Tak więc za karę, że ma do d ... komputer - jego matka rodzicielka przez całe przedpołudnie nie zazna spokoju i zadręczać się będzie swoją wielką, wielką winą nieposiadania lepszego ( bo przecież wszyscy mają ! ) sprzętu ..... Auuuuuu !!!
Żeby jednak nie zemdlał z głodu wcisnęłam mu naprędce zrobioną kanapkę z serem i ogórkiem ... białko, węglowodany, witamina C ... może jakoś przeżyje do obiadu.
ŻYCIE NIE ZNA NAGRÓD I KAR - ZNA TYLKO KONSEKWENCJE ! - to słowa mojego kochanego taty, kiedy jeszcze nie dopadł go Niemiec - Alzheimer ...
Ciekawe, czego konsekwencją jest ta paskudna choroba ... kto to wie ?
Wiem tylko, że dobrym skutkiem podjętej przeze mnie decyzji o założeniu szafy alternatywnej w Goooglach jest to, że mogę do Was napisać kiedy ta na Wirtualnej stara zatrzasnęła się nie z mojego powodu ...
Miłego dnia !
Wasza pokutująca za swoją nieudolność komputerową @
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz