wtorek, 8 marca 2011


                                                                 KWIATKI DLA EWY





No i mamy Mieżdunarodnyj  Żenskij Dień – czyli w naszym rodzimym języku Dzień Kobiet ...

W tym to właśnie wczesnowiosennym dniu robotnice w fabrykach, urzędniczki w biurach, ekspedientki w sklepach i  zwykłe Matki Polki otrzymywały czerwony goździk lub tulipana, rajstopy, słodycze, czy talon na zakupy ... Oj było święto ! 

Rumiane z emocji kobitki wystrojone w białe bluzki wyczesane i umalowane czekały na dowód uznania od swojego mężczyzny lub kolegi z pracy, od groźnego szefa czy innego noszącego spodnie pana.

Trochę zmienił się od tego czasu świat ... 

... ale to mimo wszystko miłe święto ... miłe bo ktoś widzi w nas kobietę choć raz w roku.

Kiedy rankiem otworzyłam oczęta odkryłam pęk fioletowych TULI-PANÓW w dzbanku na nocnej szafce ... pan jednak nie przytulił bo wcześnie wychodził do pracy ...

Tak więc ranek upływał mi w fioletowym puchatym szlafroku (dopasowanym do kwiatów ) na cudownym lenistwie ... kiedy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi ...

Jezu ! - ! pomyślałam przerażona , że prawie dwunasta a ja jeszcze w porannym rozmemłaniu. 
Przyjechał facet umówić się na reperację rynien ...(  Zdesperowana zadzwoniłam wczoraj i wkurzona, bo mój pan od roku nie mógł tego załatwić )

Wskoczyłam więc w spodnie, kurtkę i buty ( dobrze, że nie widział co mam pod kurtką : ))) ... i wyskoczyłam łapać psy...

Był cierpliwy i czekał aż złapię potwory - przypnę Floreta i zamknę w domu Dżihada ...

- Sprzedaję dom i wyjeżdżam w góry żeby tam umrzeć ! zakomunikowałam człowiekowi, który popatrzył na mnie jak na wariatkę ..

. co pani chce zrobić ?

- dokończyć żywota !

- ?????

- siedząc na tarasie własnego domu na zboczu Gubałówki i patrząc na góry ! – dodałam na jednym oddechu i uśmiechnęłam się promiennie.

Facet był w szoku. Spojrzał na mnie ze zdziwieniem...

- Jezu Chryste ....a dlaczego pani chce umierać ?!

- Bo jestem stara i czas na mnie ! ...odpaliłam 

- Tacy młodzi ludzie ni umierają odpowiedział oburzony wpatrując się w moją twarz podejrzliwie ...starając się odgadnąć co ze mną jest nie tak ?

Byłam bez makijażu, z włosami w kitkę na mojej okrągłej twarzy nie ma ani jednej zmarszczki – i choć z całą pewnością nie wyglądałam jak Marlin Monroe to jednak... ha ! nie jest źle, pomyślałam sobie i dodałam ... 

- jestem stara jak stare miasto ... warszawskie : ))))  ha, ha, ha
.... i zmieniłam temat ...

Gość okazał się kompetentny i wyglądał na fachowca .

 Za orynnowanie domu powiedział 1600 zł – jęknęłam ... połowa odszkodowania od Hestii z zalania domu pójdzie na rynny ...

jak mus to mus ...

Ale dzień kobiet !  Zamiast leżeć i pachnieć to ja o rynnach, kominach i malowaniu dachu ... GDZIE CI MĘŻCZYŹNI ???!!!

Nie ma ...nie ma....nie ma....nie ma ....

Koło trzeciej przyszedł Młody : 

- Głodny jestem wrzasnął i wręczył mi tulipana skrępowanego jak baleron czerwoną wstążeczką .

- Ja też się cieszę , że cię widzę ! ... i wszystkiego dobrego ... odpowiedziałam cmokając go w policzek.

- Dokładam jeszcze mleczną, bo z orzechami nie było ! 

Biedulek zapomniał, że od trzech lat nie jem czekolady bo mam cukrzycę. Widać też nie uważnie słuchał jak mówiłam o wysokim ostatnio cukrze... blooga też nie czyta... bo by wiedział...

Tak, moi faceci nic o mnie nie wiedzą – jestem przeźroczysta i przydatna do sprzątania , prania, gotowania ...

Trochę przeszkadzam bo gderam ..ale jakieś koszty uzyskania przychodu muszą być ...Matka z gderaniem w pakiecie ...

A trzeciego chłopa nie ma – pewnie okwiatowuje własną dziewczynę i przyszłą teściową ...rodzicielka przecież mu nie ucieknie ...
..................................................................................................
Oj , żeby się nie zdziwił  ......  : )))

W razie czego, gdyby przyszedł zrobiłam jednak jego ulubione naleśniki z bananami ...

A teraz wieczorkiem obleźli mnie faceci w futrach, czyli mój zwierzyniec ...

....Floret, Dzihad i Filemon ... też same samce !!!

TO SĄ DOPIERO TULI – PANOWIE ….cała jestem w beżowej sierści ...


 Buziaki dla Wszystkich Panów ... i tak Was kochamy !
Tak więc dla tych znanych i nie poznanych osobiście, co piszą, dzwonią i przysyłają sms-y świąteczna piosenka od autorki szafy    :  """"""""



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz