Jestem poetką ...matką, córką ...itd ...j/w piszę, maluję, fotografuję, rzeźbię ...uczę się ...doświadczam ...zmagam się i walczę ...potykam się i przewracam ...wstaję i znów idę przed siebie...czasem uciekam ....Mój świat bywa piękny i kolorowy ...niestety bywa też smutny i zły ...wierzę ...ciągle jeszcze ...
wtorek, 8 lutego 2011
Tak, to się zaczyna ... Mały, niepozorny pączek, twardy i zielony - podobny do stu tysięcy innych zielonych pączków ... i nagle staje się cud !
Otwiera się. rozkwita pokazując przecudne wnętrze - pachnące i aksamitne ...
Tak to dzieje się i z naszym uczuciem, marnym , niepozornym - które pod wpływem cudu miłości przemienia się w szkarłatny kwiat ....
Spotykamy kogoś z pozoru podobnego do innych ....i nagle nie wiadomo dlaczego , właśnie te a nie inne oczy ...właśnie te a nie inne usta, głos, uśmiech , dotyk ....
... świat fika koziołki ze szczęścia - a my razem z nim ...
Trafiony - zatopiony ! I już chcemy tylko tego jednego - tej jedynej ...
Kochani ! Za kilka dni dzień zakochanych ....za kilka tygodni wiosna ...
Chcę, żeby zagościła także w szafie !
A to piosenka z monodramu Lifting - właśnie o takich wiosennych uczuciowych porządkach :
Idźcie już myszy w pole
Idźcie już myszy w pole
zima zasypia w kątach
idźcie już myszy w pole
muszę w domu posprzątać
wyrzucić wszystkie smutki
jak ciuchy z garderoby
wywietrzyć kwieciste sukienki
póki nie wyszły z mody
wymienić stare marzenia
odświeżyć pożółkłe myśli
otworzyć serce na oścież
płatkom wiosennej wiśni
wymyć okna zamyśleń
upudrować codzienność
wymieść z każdego kąta
smutek, zwątpienie, ciemność
idźcie już myszy w pole
już trawa się zieleni
idźcie już myszy w pole
dopóki pragnę coś zmienić !
............................................................
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz