środa, 9 lutego 2011

Trójkąt nierównoboczny ...

                      



   
 








Trójkąty .... kto z nas nie był choć raz w jednym z narożników ...
ON, ONA ... I TA TRZECIA ...

Trójkąt  miłosny – to chyba najbardziej nieszczęśliwa figura ze wszystkich figur geometrycznych ...

I jak jeden z kątów zmienia ostrość  – to zawsze na tej zmianie cierpią pozostałe.

Czy wierność jest nudna ? – pytałam kilka dni temu ...
Dziś pytam – czy wierność jest możliwa ?

A jeśli jest, to czy nie dokonuje się kosztem wyrzeczenia, rezygnacji ze swoich ukrytych pragnień, niespełnionych marzeń także seksualnych ...

Zacznijmy od początku.

Początek zawsze jest fajny. Motyle w brzuchu, dreszczyk emocji ....stan miłosnego upojenia ...chemia...chemia...chemia ...

Jest czule, jest namiętnie, jest super  !

Mija kilka miesięcy – z chemią już trochę słabiej – ale uczucie utrwala się, dojrzewa – w łóżku ciągle jest nieźle, mamy wspólne plany ...

Bierzemy ślub ... niezapomniany – na całe życie ...budujemy wspólny dom, rodzinę ...pojawiają się dzieci ...
Fascynacja zmienia się w stagnację ...

Naszą miłość odmieniamy już  przez nowe przypadki – dzielimy na troje, czworo ...

Nowe wyzwania , nowe role oddalają nas od siebie. 

Z fascynującej kochanki – robi się przynudzająca żona w bawełnianej rozciągniętej piżamie ... z czarującego uwodziciela klient „ domowych obiadów” i pralni wodnej ... samo życie !

W kiosku trafiamy na pisemko o tym samym tytule „ Samo Życie” –. i  czujemy dziwny smutek kiedy czytamy jak to on kąpał ja w szampanie przy blasku świec – czy w atłasowej pościeli obsypywał płatkami róż.

A nasz - ON wraca do domu coraz później .... i jakiś  taki zamyślony, zmęczony, milczący ...
Wkrótce jedynym  wspólnym tematem staje się wspólne rozliczanie PIT-u i wspólne ubezpieczenie na życie ....
Jednak niestety nie istnieje ubezpieczenie od utraty miłości ...

Zdajemy sobie z tego sprawę i jeszcze tłumaczymy że to jest inna – dojrzała miłość ....choć w głębi serca wiemy - że to miłość przejrzała !

Szkoda nam związku, dzieci, majątku – może jeszcze próbujemy wykrzesać z siebie namiętność ... może ? ...

Jeśli w takim krytycznym  momencie spotkamy na swojej drodze długonogą bezpruderyjną blondynę – czy przystojnego trenera fitness – to przysłowiowy gwóźdź do trumny został wbity .

Dalej dzieje się tak jak w moim wierszu pt. „Trójkąt nierównoboczny”





trójkąt nierównoboczny


a jednak zdarza się
trójkąt nierównoboczny


gdzie ON kąt samolubnie prosty
dyktuje miarę pozostałym kątom


również ramiona za jego przyczyną
w niesprawiedliwej pozostają sprzeczności


ON, ONA ... i ...TA TRZECIA


co z tego, że suma kątów i te rzeczy
co z tego, że gdyby wielkodusznie
zrezygnowali z ostrości swego narożnika
jak koło toczyli by się w znane i nieznane


co z tego, że gdyby ramię rozerwali
jak strzała w nieskończoność
skończonej miłości


a tak wszystko jest constans
i w obecnym stanie geometrii
tak musi pozostać


..................................................................................................................................


I z tym tematem do przemyślenia zostawiam Was dziś wieczorem  .... Dobranoc !  

ciąg dalszy nastąpi .......


Popatrzcie sobie na ten filmik o sprytnych TRZECICH ....jakiś szantażyk emocjonalny - i facet pęka !





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz